Istnieją rzeczy, których w Polsce nie zrobimy. To znaczy możemy zrobić, ale nie do końca powinniśmy ;) Z kolei we Włoszech są jak najbardziej ok, zgodne z prawem itd.
Zdziwiłam się nie raz. I Włosi też się dziwią, kiedy mówię, że "w Polsce to tak nie można" (patrz zdjęcie).
Ciekawi?
Prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu.
No dobra, to nie do końca tak. W Polsce próg trzeźwości wynosi 0,19‰, we Włoszech natomiast 0,49‰. Oznacza to, że po jednym (ewentualnie dwóch - zależy od uwarunkowań osobistych) piwku można wsiąść za kółko i jechać (brummmm!). I wszystko gra :)
Przyznam, że to wygodne, bo mogę skoczyć do koleżanki, wypić piwo a potem wrócić bez obaw do domu. Według mnie, każdy najlepiej zna swój organizm i poza ograniczeniami ze strony przepisów, powinien też brać pod uwagę swoje samopoczucie i możliwość kontroli sytuacji - to jest najważniejsze.
Aborcja.
Temat kontrowersyjny, ale dzisiaj nie mam zamiaru wygłaszać swoich przekonań. Sytuację w Polsce znamy. We Włoszech z kolei każda kobieta ma prawo przerwać ciążę, niezależnie od powodu. Ba, jest to nawet refundowane. Wiadomo, że są restrykcje w zakresie długości trwającej już ciąży, ale ogólnie aborcja jest tu legalna. Po prostu.
Alkohol dla 16-latków.
No dobra, to trochę przestarzałe, bo prawo się zmieniło kilka lat temu w tym zakresie, ale mentalność pozostała ;) Do pewnego momentu, alkohol w lokalach można było kupić mając jedynie 16 lat (ale w sklepach od 18 r.ż.). Obecnie pomimo zmian w przepisach, zakup alkoholu przez 16-latka nie jest dużym problemem (no ale powiedzmy sobie szczerze - podobnie jest w Polsce :) ).
A co z papierosami?
Tutaj już podobnie jak w Polsce - próg 18 roku życia. Są jednak inne różnice - miejsce zakupu wyrobów tytoniowych. Nie kupimy papierosów w supermarkecie lub na stacji benzynowej. Trzeba poszukać tabacchi - znajdziemy je tam, gdzie jest widoczny szyld z literką "T". Ale co zrobić gdy jest zamknięte? Wystarczy udać się do dystrybutora ;) One są zawsze czynne!
Karta ubezpieczenia zdrowotnego (potrzebna do sprawdzenia wieku), pieniądze, wybór paczki papierosów i można palić.
Wracając do samochodów...
...zwłaszcza jeśli masz czinkłaczento w holenderskim gazie. W Polsce wystarczy znaleźć LPG (jego tego sporo) i tankować. We Włoszech z kolei jest już trudniej.
- Żeby znaleźć znaczek GPL (tak, GPL), trzeba poszukać trochę dłużej.
- Musi być obsługa, samemu nie można nakarmić auta.
... dlatego w Polsce patrzyli na nas jak na idiotów, kiedy pytaliśmy, jak należy tankować gaz :)
Coś Was szczególnie zaskoczyło?
Podzielcie się podobnymi ciekawostkami z innych krajów!