Byłam już na dwóch (wooohoooo, szaleństwo!), więc podzielę się z Wami przemyśleniami.
A co tam, wszystkim opowiadałam, że "w Polsce to inaczej!", więc teraz Wam napiszę, jak wygląda włoskie wesele.
Zaczynamy!
Godzina 11 - ceremonia w kościele. Tak, o 11 rano. Do kościoła można wejść, nie trzeba - nikt się nie obrazi, tutaj obiad i impreza jest ważniejsza od samej mszy. Zdziwiło mnie to, ale z drugiej strony spodobało. Kiedy już msza dobiegnie końca, Młodzi wychodzą z kościoła, goście rzucają ryżem, krzyczą, gratulują, witają się itp. itd.
Ok, to są już małżeństwem, pora na balowanie.
Ah nie, najpierw trzeba się najeść!
Prawie.
Goście przyjeżdżają do restauracji i pierwszym punktem jest aperitif. Stoliki z przekąskami, z alkoholem, pogaduszki i oczekiwanie na obiad. To trwa około godziny. Oznacza to, że zanim dotrzemy do jedzonka, możemy już się wstawić - lżej lub mocniej, zależy od preferencji.
Kiedy już goście zostają poinformowani, że można jeść, na sali zazwyczaj znajdziemy "hamerykańską" wersję (to znaczy nowoczesną) stolików - okrągłe, z nazwami. Wielkie stoły z przypisanymi nazwiskami do miejsc to przeżytek.
I zaczyna się jedzenie. Pierwsze danie. Drugie pierwsze danie. Drugie danie. Potem wreszcie tort i słodkości. To trwa hmmm, długo. Tak z 4-5 godzin.
Jeśli chodzi o zabawy, to są bardziej skupione na Młodych, niż na gościach. Przynajmniej tak było na weselach, które ja odwiedziłam. Mogą być pomiędzy daniami, mogą być już po torcie.
Czy jest potem impreza, jak długo to trwa?
Jedno z wesel skończyło się po zabawach - ludzie jeszcze popijali, ale kierowali się do domu. Była godzina hmmm, 20 około? My udaliśmy się do baru, bo w domu to ludzie umierają.
Drugie wesele - cóż, wszystkie dzieci poszły spać, a dorośli zdziczeli. Przyszedł DJ, zaczęła się muzyka, skończyliśmy balangę z pewnością po północy.
A potem udaliśmy się do baru.
Podobno to drugie wesele było bardziej typowym włoskim weselem. Zostaje mi wierzyć na słowo.
Zaciekawiło Was coś w szczególności? Zdziwiło? A może macie inne doświadczenia z włoskich ślubów? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz