niedziela, 9 października 2016

Co robić w podróży?

Spóźnione mocno, ale całe dnie zapełnione i taki efekt ;) Jednak w końcu jest!

Długa podróż. Co robić? No można przesiedzieć te (w moim przypadku) 20 godzin, nic nie robiąc, czemu nie. Ale można spożytkować ten czas inaczej, lepiej.
Ja co prawda lubię się też trochę polenić, po prostu poobijać – nie będe udawać, że nie. Jednak co za dużo, to niezdrowo, dlatego zaplanowałam sobie czas w autobusie. W jaki sposób?




Czytanie
Po prostu zabrałam ze sobą dwie książki (jedną już przeczytałam ponad w połowie, druga na zapas). Podróż to świetna okazja do uzupełnienia zaległości w lekturze! I tak siedzisz, więc zamiast gapić się po prostu w okno, warto przeczytać coś wartościowego, albo po prostu odprężającego.

Pisanie
Właśnie z autobusu piszę ten tekst ;) Poza tym lubię przelewać swoje myśli na papier/klawiaturę – dlaczego nie spisać swoich myśli? Ot tak, po prostu, w formie pamiętnika, czegokolwiek. I na przykład za rok to odczytać, zobaczyć, jak wiele się w Twoim życiu zmieniło, jak Ty sam/a się zmieniłeś/aś.

Nauka
Możesz się też zwyczajnie pouczyć, choć domyślam się, że prawdopodobnie się krzywisz na samą myśl (choć mam nadzieję, że się mylę!). Ja na przykład pierwsze 3 godziny podróży spędziłam, rozwiązując zadania z matmy – kolega z roku poprosił mnie o pomoc, bo jutro jest poprawka, więc why not?

Planowanie
Możesz też zaplanować. Cokolwiek. Treningi, wyjazd, rzeczy do zrobienia, posiłki. Zawsze będziesz mieć już jakiś plan działania na przyszłość, który na pewno ułatwi Ci życie w pewnym momencie ;) Ja później mam zamiar zrobić orientacyjny plan wydatków (plan ogólnego działania już mam ;) ) i może posiłków? Zobaczymy :)

Rozmowa
Rozmowy z bliskimi – po prostu. Komunikatory, tradycyjne telefonowanie. Zdzwoniłam się z tatą, przyjaciółmi (póki nie wyjechałam z Polski) i w ten sposób umiliłam sobie podróż a jednocześnie uświadomiłam najbliższym, że o nich pamiętam i chcę być z nimi w stałym kontakcie :)

Minęło już ponad 6 godzin, odkąd jestem w drodze. Czeka mnie jeszcze ponad dwa razy tyle. Część mam zamiar przespać jak gdyby nigdy nic (jednak półtora metra wzrostu to fajna sprawa! Wszędzie się zmieszczę ;) ), żeby jutro mieć siły na cały dzień. I nie zamierzam się nudzić ani siedzieć bezczynnie. Ten wpis czytasz w momencie, kiedy jestem już na miejscu, z rodzinką (niestety jestem już poza Polską i nie mam jak opublikować tego posta :( ). Teraz przyjdzie pora na nowe doświadczenia, którymi się z Tobą podzielę, zainteresowany? :)


A Ty, jak radzisz sobie w podróży? Może podasz jakieś sposoby? A może chcesz przeczytać, co zabieram ze sobą w tak długą trasę? Daj znać! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz